Obecny czas to Pią 22:53, 22 Lis 2024 |
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum SMUTNE WIERSZE Strona Główna
»
Listy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
INFORMACJE
----------------
INFO - smutne wiersze
Sugestie, pytania, prośby
O nas
SMUTNE WIERSZE
----------------
Miłość
Przyjaźń
Śmierć
O życiu
Listy
Cytaty, powiedzenia
Inne
Opowiadania
WESOŁE WIERSZE
----------------
Miłość
Przyjaźń
Listy
Powiedzenia, cytaty
Inne
Opowiadania
Grafika
----------------
Miłość
Mrok
Pozostałe
Zabawa
----------------
Humor
Reklama
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
SYLWIA SZY
Wysłany: Sob 22:13, 12 Kwi 2014
Temat postu: LIST DO CHŁOPAKA
KIEDY CIE POZNAŁAM TOBIASZ TO MYŚLAŁAM ŻE NAM SIĘ UDA JA NAPRADE CIE KOCHAM TYLKO CIE KOCHAM PONAD ŻYCIE ALE ASIKA WSZYSTKO ZEPSUŁA CZUJE SIĘ GUPIO TERAZ I NIE WIEM JAK MAM CI POWIEDZIEĆ ŻE CIE PRZEPRASZAM ZA ASIĘ I ZA WSZYSTKO CIE PRZEPRASZAM JESTEŚ FAJNYM CHŁOPAKIEM PAMIENTAJ OMNIE I NIGDY IMNIE NIE ZAPOMNIJ ŻYCZE TOBIE POWDZENIA SYLWIA SZ ŻEGNAJ
marta91
Wysłany: Nie 13:51, 04 Wrz 2005
Temat postu:
To co napisałeś jest poprostu piękne .. aż łza mi się zakręciła ... widać że ją naprawde kochałeś i kochasz nadal ..
ihyrunoa
Wysłany: Sob 21:14, 18 Cze 2005
Temat postu: List
Gdybyś powiedziała mi kiedyś, że ja – twardziel, strasznie silny szczeniak będę kiedyś płakać na oczach innych, roześmiałabym Ci się w twarz. Nigdy, nikomu nie pokazywałem tego, co czuję. Emocje to mój wewnętrzny, głęboko ukryty świat. Niedostępny nikomu. Tam dopiero zrzucam wszystkie maski, jakie mam dla ludzi. Tam obnażam się do krwi. Tylko ci, którzy przeniknęli przez dwadzieścia trzy mury mojej samotni, mogli dostrzec skrawek mej prawdziwej twarzy. Twarzy małego przestraszonego chłopca.
Nie mówiłem nikomu, że zależy mi na niej, że jest ważna, że potrzebuję jej. Nie wydawało mi się to konieczne. Po co? Wydawało mi się, że bliscy memu malutkiemu serduszku ludzie domyślą się, jak dużą rolę odgrywają w mym życiu. Wiem dziś – to był błąd. Nikt nie potrafi długo żyć w próżni. Nikt nie jest bogiem. Nikt nie czyta w myślach.
Powinienem był... no, ale cóż nie zmienię już przeszłości… gdybym wiedział, że więcej Cię nie zobaczę, powiedziałbym „dziękuję”. Za te wszystkie dni. Dobre i złe. Te o zapachu malin i te o posmaku goryczy. Za każdy uśmiech Twój i każdą łzę wzruszenia. Za Twe spojrzenie pełne miłości, ufności i wiary. Za wannę pełną piany o zapachu migdałów. Za truskawki w zimie, które wypatrywałaś gdzieś specjalnie dla mnie. Za spacery pośród szeleszczących liści. Za misia z Coca-Coli. Za to, że byłaś przy mnie. Za twój dotyk i każdy pocałunek. Za choinkę, którą ubieraliśmy wspólnie. Za tego chabra, po którego wspinałaś się na pagórek porośnięty ostami. Za każde słowo i każdą minutę wymownego milczenia.
Gdybym wiedział, że czas tak szybko upłynie mi przy Tobie, nie traciłbym cennych chwil na bezsensowne kłótnie. Nie wyrzucałbym z siebie tylu niepotrzebnych brutalnych słów, które raniły Cię jak ostrze noża. Nie plułbym jadem nawet w największej złości. Nie uciekałbym od Ciebie w głąb swojego świata. Nie milczałbym tak długo z głupiego uporu i dumy. Gdybym wiedział, że nasze wczorajsze spotkanie jest ostatnim powiedziałbym „kocham”. Jakże trudno mi było wypowiedzieć słowa miłości do Ciebie. Jak wiele strachu musiało być we mnie, że nigdy nie odważyłem się na to zdanie. Strachu przed Twoją obojętnością na nie. Przed bólem, gdybyś nie chciała go przyjąć. Przed sobą, że wypowiadając je utracę coś na zawsze.
Tak bardzo chciałem je wykrzyczeć – wtedy, gdy dotykałaś mych blizn i mówiłaś, że je kochasz, bo są moje. Wtedy, gdy przytulałaś mocno i mówiłaś że nigdy mnie nie zostawisz. Wtedy, gdy ze strachu, bezsilności, głupoty piłem, a Ty opiekowałaś się mną. Wtedy, gdy czułem się nikim, a Ty mówiłaś że jestem wszystkim dla Ciebie.
Nie potrafiłem…
Gdybym wiedział, że już więcej Cię nie zobaczę, powiedziałbym „przepraszam”. Za tę potłuczoną w złości Twoją porcelanową figurkę z dzieciństwa. Za milczenie. Za słowa. Za Twe łzy. I mój triumfujący uśmiech. Za ten przypalony bigos na święta. I za to, że nie wymieniłem żarówki w garażu. Za alkohol. I zniszczony komputer. I głuche telefony w środku nocy. Za wszystko co oddalało mnie od Ciebie…
Nie wiedziałem, że już dziś wybiorę się w tą podróż. Nie pytaj dlaczego odchodzę. To nie jest ważne. Gdy dojdę tam, dokąd zmierzam wypiję Twoje zdrowie. Obiecuję. A może kiedyś znów będziemy razem. Mam tylko jedną prośbę. Zasadź jutro na mym grobie bukiet białych róż…
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Theme created OMI of
Kyomii Designs
for
BRIX-CENTRAL.tk
.
Regulamin