Obecny czas to Pią 22:46, 22 Lis 2024 |
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum SMUTNE WIERSZE Strona Główna
»
Listy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
INFORMACJE
----------------
INFO - smutne wiersze
Sugestie, pytania, prośby
O nas
SMUTNE WIERSZE
----------------
Miłość
Przyjaźń
Śmierć
O życiu
Listy
Cytaty, powiedzenia
Inne
Opowiadania
WESOŁE WIERSZE
----------------
Miłość
Przyjaźń
Listy
Powiedzenia, cytaty
Inne
Opowiadania
Grafika
----------------
Miłość
Mrok
Pozostałe
Zabawa
----------------
Humor
Reklama
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Eos
Wysłany: Wto 15:26, 03 Cze 2008
Temat postu:
pff...
tak...
i jeszcze czego??
Mała MI
Wysłany: Pon 21:35, 02 Cze 2008
Temat postu:
Przecież wiem, że mnie kochasz Siostrzyczko :*
Eos
Wysłany: Pon 21:27, 02 Cze 2008
Temat postu:
Mała MI ! nie denerwuj mnie!!
;*
Mała MI
Wysłany: Pon 20:27, 02 Cze 2008
Temat postu:
Wiem. Taki miał być ten list
Miał być chamski, a skoro to doceniasz, to cieszę się bardzo :* I chyba czuję się usatysfakcjonowana
Eos
Wysłany: Pon 16:22, 02 Cze 2008
Temat postu:
;o
Jesteś strasznie chamska
wiesz??
P
Mała MI
Wysłany: Sob 20:37, 31 Maj 2008
Temat postu: A idź
Zakładasz plecak na ramię i idziesz. Idziesz się powiesić, nie ma na co czekać. Wiatr dmie w plecy, pcha do przodu. Najpierw pod górę. Później będzie z górki. Przerzucisz sznurek przez gałąź- nie za chudą, nie za małą. Okręcisz sznur, na sznurze, pięć razy
przełożysz później przez pięć pętelek.
Zaciągniesz i już.
By było dramatycznie napiszesz list, albo dopiszesz ostatni wpis do pamiętnika
gdzie to przez tyle czasu pisałaś jak to Ci źle, jaka czujesz się beznadziejna i opuszczona. Gdzie opisywałaś swoje wrażenia, po zapaleniu pierwszego papierosa, pierwszym dniu na haju i po wszystkim co pierwsze. Gdzie opisywałaś swoje sympatie i antypatie używając mało wybrednych słów, jak kur*, piz*, ch*, poje*, skur* i wiele wiele innych. Czasem się zastanawiam czy czujesz się z tego powodu dumna. Może... W zasadzie to myślę że tak. I teraz chciałabyś, żeby ktoś to przeczytał. Żeby ludzie mogli się nad tobą użalać jaka byłaś biedna, mała i słodka. Chciałabyś żeby na twoim pogrzebie łzy lały się strumieniami.
Idź, próbuj. Nie wzbudzasz we mnie żadnych odczuć. Nie żałuję cię i nie będę, bo wiem że robisz to tylko na pokaz, tak samo jak na pokaz znajdowałaś sobie coraz to nowych "przyjaciół" i coraz to nowe "miłości". Jesteś dla mnie nikim.
Od kiedy? Od momentu gdy zaczęłaś się kreować na wielce dorosłą i wielce dojrzałą wciąż będąc dzieckiem. Tak. Teraz jesteś dla mnie nikim. Teraz jesteś dla mnie żałosna. Nie tylko z powodu tego jak się zmieniłaś. Potrafię bez ciebie żyć. Takich osób jak ty jest na pęczki. Jesteś żałosna, bo pierwszy problem jaki napotkasz na swojej drodze to kolejny sznyt, kolejna próba samobójcza. I to wszystko cały czas na pokaz. Sz by cię. Mam nadzieję że zdecydujesz się na pamiętnik, że policja, i twoi rodzice i wszyscy, który będą mogli mieć jakiś dostęp do tych treści cię znienawidzą, za to co o nich napisałaś, za to że pokazywałaś cały czas maskę, za cały fałsz jaki bił z twojej osoby przez tyle lat, a tylko nieliczni o tym wiedzieli.
Zrób jak chciałaś, pojedź na rowerze, pojedź się zabić. Życzę ci żeby lina nie zacisnęła się na krtani miażdżąc ją pod ciężarem twojego ciała. Życzę ci żeby supeł się zaciął, i żeby wszyscy przeczytali twój pieprzony pamiętnik i żebyś musiała wśród tych ludzi żyć. To byłaby dla ciebie odpowiednia kara. Kara za twoją głupotę.
Czy ty wiesz w ogóle jakie to uczucie gdy sznur miażdży krtań? Jak to jest gdy nie możesz złapać tchu? Jak zaczyna ci się kręcić w głowie i dudnić. Gdy żyły zaczynają pulsować i nabrzmiewać jakby miały niebawem wybuchnąć? Jak to jest gdy ciało wyginają we wszystkie strony gwałtowne skurcze niedotlenionych mięśni? Jak ciało ogarniają drgawki? Jak ciało i umysł pogrążają się w agonii?
A później nie ma już nic. Jeśli wierzysz w bajki o piekle i niebie to nie pocieszaj się śmiercią. Śmierć wcale nie będzie lepsza od życia. Kretynko: samobójcy nie idą do nieba. Dawniej nawet nie wolno było ich grzebać na cmentarzu z udziałem księdza. Wiara w reinkarnację także nie pomoże. Samobójstwem sie cofasz, a nie doskonalisz, a jeśli nie wierzysz w nic to nie możesz mieć na nic nadziei.
A cisza i spokój, na który tak liczysz nie nastąpi. Później tylko twoje ciało będzie leżało w ziemi systematycznie rozkładane przez robaki. Dżdżownice i inne paskudztwa będą ci się wciskać w skórę, w gałki, wychodzić przez usta. Twoje ciało będzie cuchnęło zgnilizną, przybierając barwę gnijącej kapusty. Będzie puchło. Każdy trup nabrzmiewa jak dmuchana lalka. Każdemu trupowi rosną włosy i paznokcie. Każdy trup traci wnętrzności. Każdy trup po tym jak napuchnie się zapada. Myśl o tym cały czas.
Życzę, żeby ten obraz cię prześladował i przywracał do porządku ilekroć pomyślisz o tym żeby pozbawić się życia. I nie pisz do mnie więcej, z łaski swojej, maila o treści: "Mam dosyć życia. Idę się jutro powiesić".
Już przekazałam ci wszystko co miałam na ten temat do powiedzenia i mam gdzieś to co ze sobą zrobisz po przeczytaniu tej wiadomości.
Taki kolejny eksperyment.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Theme created OMI of
Kyomii Designs
for
BRIX-CENTRAL.tk
.
Regulamin