ewelina1990 |
Wysłany: Nie 17:51, 09 Wrz 2012 Temat postu: Spór. |
|
spór.
w pewnej wiosce dwaj bracia wielki spór toczyli,
oto, kto lepiej jada,
bardzo się kłócili.
chudy zjadał orzechy,
marchewki kawałek
i pestki słonecznika -
zawsze w poniedziałek.
nad układaniem diety spędzał każdą chwilę -
we wtorek jadł rodzynki,
a w środę daktyle.
we czwartek jadał zawsze
suszone banany,
lecz to jeszcze nie wszystko,
co miał w swoich plany.
w piątek zjadał ze smakiem jabłka.
oraz gruszki,
sałatę,
pomidory
i natkę pietruszki.
w sobotę -
mandarynki,
ryż,
kaszę
i kiwi,
ponieważ chce być chudy - właśnie tak się żywi.
by tydzień swój zakończyć
je zawsze w niedzielę -
winogrona,
czereśnie.
suszone morele.
gruby natomiast zawsze tydzień swój zaczynał,
od boczku
i od schabu -
tak sobie poczynał.
we wtorek miał na stole
tłuste balerony,
salceson,
chleb ze smalcem
i pasztet pieczony.
środa -
to dwie parówki,
to z olejem flaki.
czwartek -
to pyszny bigos,
rosół
i kurczaki.
w piątek zawsze od rana
jadł mięso wołowe,
hot-dogi,
hamburgery
i hałwy połowę.
w sobotę talerz frytek -
tak sobie folgował -
pierogi,
zimne nóżki -
wykfintnie ucztował.
w niedzielę smacznie zjadał
trzy pęta kiełbasy,
z cebulką i tłuszczykiem -
zawsze dla okrasy.
kiedy tak czatowali
i cisza zapadła,
chudemu myśl do głowy
w pewnej chwili wpadła.
zapytał więc grubego,
czy spróbuje diety, -
lecz odpowiedź przeciwną otrzymał niestety.
a chudy chcąc grubego
przekonać do siebie,
rzekł mu te oto słowa:
schudniesz,
będziesz w niebie.
gruby nieodpowiadał,
chudy zaś gotowy,
odpowiedział mu tymi,
dosadnymi słowy:
w chudym ciele duch zdrowy,
więc nic się niestanie,
kiedy zmienisz na lepsze
swe postępowanie.
gruby niewiele myśląc bąknął
do chudego:
dosyć mam twojej diety,
gadania próżnego.
chudy rzekł do grubego:
martwię się o ciebie.
przyjdź do mnie,
a pomogę,
jak będziesz w potrzebie.
być może tym co mówię,
okropnie cię nudzę,
Lecz lepiej niedbać o swoje,
ale dbać o cudze. |
|